Dzieci mają tendencję do niedojadania posiłków do końca. Taka już ich natura. Nie pomaga unikanie słodyczy przed obiadem, ani podawanie ulubionych produktów. Czasami błąd leży po naszej stronie.
Rodzice mają tendencję do nakładania zbyt dużych porcji, nieadekwatnych do potrzeb malucha, albo podawania posiłków w niezbyt estetyczny sposób. Niemniej przyczyną niechęci do spożywania posiłków może być znacznie silniejsza chęć do zabawy. Posiłek też może być zabawą, do czego przekonywały nas już nasze babcie, tyle że mającą trochę inny charakter.
Nie zostawiaj samego przy stole
Dzieci są najspokojniejsze w dwóch sytuacjach – gdy jedzą i śpią. Nie bierzmy jednak tego powiedzenia na serio – nie wykorzystujmy podania posiłku jako „chwili dla siebie”, albo momentu na sprzątanie mieszkania. Dziecko nie powinno siedzieć samo przy stole, bo wtedy posiłek może być dla niego jak swoista kara. Posiłki w miarę możliwości powinno się spożywać zawsze w rodzinnym stole. Z drugiej strony, dzieci siedzące przed miską zupy, albo talerzem jarzyn mogą być bardzo kreatywne – jedzenie nie zawsze ląduje w buzi.
Smaczne dania o śmiesznych nazwach
Pamiętaj, że dania podawane dziecku powinny nie tylko być mniejsze, ale i przygotowane w nieco inny sposób. Z jednej strony, u najmłodszych pociech, podczas rozszerzania diety nie można podawać wszystkiego. Z drugiej strony, warto już od najmłodszych lat kształtować zdrowe nawyki żywieniowe u naszych pociech. Poza tym, dzieci mają specyficzne upodobania kulinarne – nie wszystkie potrawy, które lubisz, polubią także dzieci (np. faszerowane warzywa, leczo). Możesz wpłynąć na zmianę kulinarnych preferencji dziecka wykorzystując swój spryt i kreatywność – np. nazywając poszczególne dania w śmieszny sposób. Możesz zainspirować się bajkami. To naprawdę działa! Efekt tej metody dodatkowo wzmocnisz układając na talerzu lub w miseczce zabawny wzór bądź obrazek (w miarę możliwości).
Zaproś kilkulatka do kuchni
Dobrą metodą, zarezerwowaną już dla kilkulatków, jest wspólne przygotowanie posiłku – i to nie byle jakiego! Warzywna kanapka przestanie być nudna, jeżeli zamieni się w uśmiechniętą buzię. Podobnie jest w przypadku naleśnika z „abstrakcyjnymi” esami i floresami, albo obrazka na talerzu wykonanego z warzyw. Kreatywność w dziecięcej kuchni jest szczególnie ważna – im bardziej estetycznie podane danie, tym większy apetyt wywoła u malucha. Ma to swoje podstawy naukowe, bo na estetykę posiłków kładzie się duży nacisk także w diecie osób z bardzo osłabionym apetytem. Pamiętajmy jednak, że na „piękno” posiłku składa się nie tylko sam produkt, czy gotowe danie, ale także to na czym został podany.
Zachęć kolorem i kształtem
Niektórzy producenci idą krok dalej i nie poprzestają na nadrukowaniu obrazka związanego z kanonem dziecięcych bajek i baśni. Posługują się dodatkowo żywą, nasyconą kolorystyką i specyficznym kształtem naczyń do serwowania posiłków dla dzieci, aby lepiej przypaść do gustu najbardziej wymagającym z konsumentów.
„Bajkowe” zastawy dla dzieci mogą okazać się strzałem w dziesiątkę! Po pierwsze, ich rozmiar jest dopasowany do porcji dla maluchów. Po drugie, są wykonane z nietłukącego się materiału i łatwo utrzymać je w czystości. Po trzecie, dzieci chętniej zjadają posiłek, jeżeli wiedzą, że pod jedzeniem kryją się obrazki, albo bohaterowie z kreskówek itd. Ten sam trik wykorzystują producenci żywności wkładając różne drobne gadżety i zabawki do paczek z chrupkami, płatkami zbożowymi i tym podobnymi artykułami spożywczymi. Czasami wystarczy obrazek z postacią z bajki, albo inny obrazek, żeby dziecko z apetytem zjadło posiłek – jesteśmy wzrokowcami, a najmłodsi szczególnie.
Ten sposób wykorzystywały nasze babcie, kiedy wnuki grymasiły podczas zjadania owsianki, albo jarzynowej zupy. Pomysł ten wcale nie był wówczas oryginalny, bo większość PRL-owskich zastaw dostępnych w sklepach było ozdobionych różnymi wzorami. Dziś mamy znacznie większy i lepszy wybór. Nie musimy kupować całej zastawy – wystarczy skompletować zestaw dla dziecka, albo wybrać jeden talerzyk lub miseczkę na próbę, żeby zobaczyć czy ta metoda skutecznie zachęci pociechę do zjedzenia posiłku z apetytem – dlatego spodobała mi się ta kolekcja talerzyków dla dzieci, które można kupić osobno – dodatkowo zachęcają nie tylko kształtem, ale i nasyconymi kolorami (podobno żywe barwy poprawiają apetyt). Najlepsze, moim zdaniem, dołączam poniżej:
Bajka tylko na talerzu
O ile bajki na talerzu są jak najbardziej wskazane, o tyle oglądanie bajek w trakcie spożywania posiłku jest po prostu zwyczajnym proszeniem się o kłopoty. To jeden z najczęstszych błędów wychowawczych, który może mieć przykre skutki w przyszłości sprzyjając nadwadze. Spożywanie posiłku podczas oglądania telewizji, albo w ogóle bajek (np. na Youtube) powoduje, że uwaga dziecka jest skoncentrowana na akcji i maluch „nie odbiera” sygnałów o tym, że już jest syty.
Taka praktyka jest wygodna dla rodzica, ale niebezpieczna dla dziecka – mam czas dla siebie, dziecko je w spokoju i do ostatniego kęsa. Na krótką metę to dobry pomysł. Jednakże, w ten sposób kształtujemy u malucha nawyk spożywana posiłków podczas oglądania telewizji, który w dorosłym życiu stanie się jednym z niezdrowych nawyków żywieniowych sprzyjających nadwadze i otyłości, bo jak powszechnie wiadomo, czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąca.
Nie wszystkie sprawdzone sposoby na grymaszenie są odpowiednie i dobre dla naszych pociech, jak choćby oglądanie bajek podczas spożywania posiłku. Uczyń te chwile w ciągu dnia momentami „dla rodziny”, spędzanymi w przyjemnej i spokojnej atmosferze. Wydaje się, żenajbardziej uniwersalnymi metodami uprzyjemniania posiłków dzieciom są bajkowe i kolorowe talerzyki lub inne naczynia oraz estetycznie i zabawnie podane posiłki – można je wykorzystać w zasadzie już u niemowląt podczas rozszerzania ich diety i stosować dopóki dzieciaki nie wyrosną z „kolorowych talerzyków” i bajek.
